Posted by: Eliard Tags: głodny jesteeem, kebab, krakers, link, lukier, ogórek, połówka, rak, serce, strona, zima
No dawno się nie odzywałem, ale trochę roboty było z resztą co tu gadać nieszczęście goni nieszczęście, ale nie od końca boooo… teraz praktyki mam na 7: 30 co oznacza, że kończę o 10: 30 (jupiii…) no i to były b. dobra dwa tygodnie uczuciowe : ) postęp goni postęp, a teraz czarna strona (: () Niestety nie spotkam się z moją ukochaną za tydzień jak było planowane tylko za dwa :/ ech już drugi raz przesuwamy termin, a po drugie to z moją matką jest coraz gorze już nawet z łóżka ledwo staje więc spodziewam się najgorszego (: /), ale nadzieja na dobre nigdy nie umiera. Co by tu jeszcze, a moje Serce wpadło na pomysł stronki z artykułami o różnej tematyce i podpiąłem się do tego… co prawda strona już jest, ale to jeszcze tylko szkielet więc się linkiem nie pochwale. No i to tyle na dziś : ) trzymajcie się ciepło… Zima tysiąclecia idzie xP
Głowa boli od rana tak jakby ktoś mi wywiercił w niej dziurę, potem zmienił wiertło na większe i powtórzył akcję, a następnie wziął wiertło z łopatkami wsadził w dziurę i wiercił dalej (x/)
Do tego z moją połówką też jak w niedzielę rozmowa na 10 min (; /) nikt nie ma czasu, ale jest pozytyw niedawno odezwała się moja “znajoma” (nie wiem jak to nazwać) z YT i udało nam się nawiązać kontakt przez GG. Oczywiście nie obyło się bez jakiś dziwnych jak dla mnie problemów, ale co tam.
Do tego dziś jeszcze formatowanie partycji C… Obiecałem sobie, że co pół roku format… No to czas dotrzymać słowa.
A i mam jedno zdjęcie dla was, ale to z wczoraj jak wracałem do domu… Pewna lampa przez mgłę świeciła wręcz zjawiskowo, ale zdjęcie togo nie ujęło tak jak ja bym chciał. Esz szkoda (:()
http://img840.imageshack.us/img840/4544/zdjcie0001amgjg.jpg
(niestety link bo nie mogłem dać miniatury, a nie opanowałem jeszcze przesyłania obrazków na bloga :P)
<a target=’_blank’ href=’http://img840.imageshack.us/i/zdjcie0001amgjg.jpg/’><img src=’http://img840.imageshack.us/img840/4544/zdjcie0001amgjg.th.jpg’ border=’0′/></a>
Uploaded with <a target=’_blank’ href=’http://imageshack.us’>ImageShack.us</a>
Ach… Kończy się kolejny dzień na tym coraz mniej ciekawym świecie. Praca była ohydna nawdychałem się pyłu i czuję się okropnie.
Do tego jak wróciłem nie było lżej… Pojawiły się problemy natury egzystencjalnej, a ja muszę to wszystko teraz przejąć na siebie i do tego napisać coś konstruktywnego, a poza tym sam podupadam na swojej egzystencji… zaczynam się zastanawiać czy moje istnienie ma tak naprawdę jakieś znaczenie i czy cokolwiek będzie wyglądać jak bym chciał (to egoistyczne… wiem!), ale nic nie poradzę… podobno trzeba też czasami zadbać o siebie.
A poza tym to z domu wyrwałem się dopiero o 20: 15 i tak z wyrzutem, że wychodzę (nie lubię wychodzić, gdy dzieją się takie rzeczy, ale inaczej chyba nie dałbym rady funkcjonować).
Co do mojego aktu sadystycznego na tamtych tych od przytulania zostanie umieszczony, jako bonus… Lecz ostrzegam, że wyszło dość drastycznie i dla tego będzie opublikowany osobno.
(Do wyjazdu do mojej drugiej połówki pozostały trzy tygodnie… pewno będą się dłużyć… :/)
I nastał 7 dzień tygodnia… Najnudniejszy dzień dla psychopaty. Po wczorajszej owocnej umysłowo nocy czuję się jak starty papier ścierny (O.O), ale bywało gorzej. Oczywiście jak to, co niedziele bywa ani słowa z moją drugą połówką nie zamieniłem, bo ona jak zwykle przed wyjazdem do internatu odrabia wszystkie prace (matko boska miała trzy dni i tego nie zrobiła -.-), a tak to nuda… Wynoszenie śmieci i inne banalne czynności społeczno-domowe.
Ale jutro… to będzie dopiero rzeź niewiniątek szkoła na 14: 30 do 18: 30 (T.T) czyli warsztaty, więc wrócę totalnie zmęczony, a o 20 wychodzę na miasto jak prawie co dzień tzn. jak wrócę to nikłe szanse, że opisze jak było ;/ szkoda ne?
Co do moich psychopatycznych nawiązani to dowiedziałem się o ciekawym sposobie zintegrowania mojej połówki z klasą… zagrozili jej, że ją zaczną całować (=.=’ (KE!?)), a że z natury jestem zazdrosny to, to będą moje pierwsze ofiary (Bu Ha Ha Ha) później opiszę, jakie tortury mój chory mózg wymyślił dla tych straceńców.